Były zastępca szeryfa wraz z pewną wdową postanawiają powstrzymać miejscowego bossa, trzęsącego całym miastem ...
kompletnie bez wyrazu,
Dopiero po godzinie filmu zaczyna się jakaś konkretna akcja, nie licząc pojedynku Dolana z jednym drabem, który próbuje rozwalić mu wóz. Bardziej podobał mi się Dean Martin jako czarny charakter, niż Peppard jako były zastępca szeryfa.