Niedawno lotem błyskawicy rozniosła się po sieci plotka, że nowy James Bond został wybrany. Zareagował na nią dawny Bond, George Lazenby. Co myśli o rzekomym wyborze? George Lazenby komentuje plotki o wyborze Jamesa Bonda
George Lazenby wcielił się w słynnego szpiega na początku swojej kinowej kariery. Zagrał
Bonda w filmie z 1969 roku
"W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości".
Tymczasem nowy
James Bond nie został oficjalnie wybrany. Według ostatnio popularnej plotki ofertę zagrania bohatera otrzymał
Aaron Taylor-Johnson.
TMZ donosi, że
Lazenby jest zadowolony z takiego wyboru. Miał powiedzieć:
Poradzi sobie zarówno ze scenami kaskaderskimi, jak i wszystkimi paniami, które kochają mężczyzn w garniturach. Dodał też, że będzie wspierał wybór
Taylora-Johnsona tak długo, jak długo nie wypaczą postaci. Uważa też, że aktor powinien przyjąć rolę tylko wtedy, kiedy będzie w stanie stworzyć wersję postaci pasującą do jego aktorskiego temperamentu.
Lazenby nie sądzi jednak, by proces wyboru
Jamesa Bonda był już zakończony. Wspomina, że kiedy ubiegał się o rolę, musiał przejść całą masę testów i zdjęć próbnych.
Getty Images © Han Myung-Gu Aaron Taylor-Johnson jako James Bond?
Plotki, że Aaron Taylor-Johnson może pojawić się jako James Bond, nie są wcale nowe. Rok temu portal Puck twierdził, że
Taylor-Johnson spotkał się z
Broccoli. Tematem spotkania miał oczywiście być nowy
"Bond". Rozmowa ponoć potoczyła się znakomicie i już wtedy aktor miał być bliski zdobycia angażu.
Sam aktor jednak na razie nie potwierdza, że oferta roli została mu złożona. Nie jest też pewne, że gdyby rzeczywiście ją otrzymał, to byłby nią zainteresowany.
Zwiastun filmu "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości"