Nie wiem, czy twórcy mieli taki zamiar czy też nie, ale cofnęli się o prawie 40 lat do Death Race 2000 z 75 roku. Tak samo kiczowate aktorstwo, efekty, fabuła. Jednak w samym filmie coś jest. Kicz nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie.
Zdecydowanie trzecią część mogę polecić tylko i wyłącznie fanom takich klasyków jak Vigilante 8, a z nowszych produkcji - Split/Second Velocity. Bo film jest tylko i wyłącznie do obejrzenia. Bez zastanawiania się nad fabułą, grą aktorską czy efektami. Tu chodzi o "szczelające samochody"
Zasłużone 6 ode mnie.