Potem przesunęli środek ciężkości na tego drugiego. To w zasadzie historia i universum Konga. Godzilla na o wiele dalszym planie robi tu za pomagiera. I jeśli pociągną to dalej to pewnie będzie tak to wyglądać. Bo co, nagle zaczną udawać, że Kong i cała planeta małp nie istnieje.
Ja tam chętnie obejrzę ciąg dalszy, ale specjalnie się nie jaram. Bardziej czekam
na kontynuację japońskiej Godzilli z Toho. Tam mamy 100% gada.