że pierwsi polscy kapitaliści lat dziewięćdziesiątych zostali pokazani w tak karykaturalny sposób.
Wiem, że film to nie publicystyka, ale wrażenie pozostaje i obiegowa opinia funkcjonuje.
Biznes to ciężki kawałek chleba i niespane noce, a nie przekręty.
Biznes w pierwszej dekadzie po okrągłym stole to z pewnością była ciężka praca. Szczególnie dla uwłaszczonej nomenklatury i gangsterów na smyczy prlowskich służb
Początki giełdy to były przekręty. W wielu sektorach gospodarki ludzie podorabiali się fortun na przekrętach, lukach prawnych, nie ustalonych odpowiednio pewnych granic w przepisach. To był raj na giełdzie i na rynku.
Mało ludzi wiedziało czym jest giełda. Wielu zwykłych Kowalskich, którzy znali się na giełdzie i nie bali się zaryzykować, pomnażali inwestycje setki razy, a zdarzało się, że i tysiące razy.
ciekawe skąd mieli pieniądze, człowieku ty chyba nie wiesz kto pomnażał pieniądze i skąd je mieli na początek. Podpowiem ci to byli cinkciarze którzy wydawali ludzi SBekom
okradanie tych drobnych bidnych ludzi co weszli na giełdę było przeznaczone i jest przeznaczone dalej UBecji jak Kulczyk