Wykreowana przez scenariusz na błyskotliwą w rzeczywistości jest zaledwie sprytna jak na swoje pochodzenie etniczne. Po tym jak postrzeliła się sama z własnego rewolweru w bebechy, przeżyła tylko dzięki temu, że zawodowy zabójca wyjaśnił jej intrygę i o co toczy się gra. Później ten sam zawodowiec ratuje jej życie. Po wszystkim, zamiast jechać do szpitala aby zalepić dziurę we własnych bebechach, nasza bohaterka zasadza się na kogo? Na swojego wybawcę i mentora.
Myślę, że jest to dowód na przyjmowanie wyłącznie socjopatów do policji.
Może gdybyś dostrzegł/ła konwencje tej produkcji, nie trzeba byłoby nic wyjaśniać.
"Sprytna jak na swoje pochodzenie etniczne" ? :D inteligentne spostrzeżenie, biały panie
Ja myślę, że twój komentarz jest dowodem na to, że jesteś zakompleksionym rasistą i idiotą (jedno z drugim nie ma powiązania).
twój wpis jest dowodem na to, że jak rasowy rasista generalizujesz i etykietkujesz oponentów, bo rozumiesz tylko świat czarno- biały
Tak, tak... Ja etykietuję ciebie, po twoim wpisie, a nie całą twoją rasę. Nie muszę postrzegać świata zero-jedynkowo, żeby spostrzec idiotę, gdy na niego patrzę.
Trzeba zauważyć, że z wpisu @nawieczor wynika, że stawia on wyżej ciemnoskóre osoby niż białe. Ze zdania "...błyskotliwą w rzeczywistości jest zaledwie sprytna jak na swoje pochodzenie etniczne..." wynika, że tam, gdzie biali musieliby być aż "błyskotliwi" (starać się bardziej, być bardziej zaradni w zadanej sytuacji), tam wystarczy żeby czarni byli zaledwie "sprytni" (trochę powyżej przeciętnej, bez jakiejś specjalnej gimnastyki). Co nie zmienia faktu, że to rasistowskie (ludzie zapominają, że istnieje też rasizm "w drugą stronę" niż w netflixowych serialach).