Na początku lat 70 mój wujek podarował mi trylogię. Mając 10 lat przeczytałem całość z zapartym tchem i z radością czekałem na bilety do kina które mama miała otrzymać w pracy. Niestety były tylko dwa i z mamą poszła moja siostra. Nie pomógł histeryczny mój płacz...Ale potem widziałem go w kinie ze 20 razy, podobnie w telewizji. Drodzy państwo! To nie jest tylko film! To odtworzony świat naszych przodków, z ich wadami i heroicznymi zaletami. Aktorzy wczuli się w swoje role, bo jestem pewien że wszyscy kochali Sieńkiewicza. Kostiumy,plenery i ta cudowna patyna czasów. Wielu aktorów już odeszło, ale mają Oskara w naszych sercach.