...strasznie męczący, nudny, chwilami absurdalny. Na plus: muzyka i aktorstwo. Na minus - cała reszta. Nie wiem jak to się stało, przecież Craven potrafił robić filmy naprawdę trzymające w napięciu. "Red Eye" im bliżej końca tym bardziej absurdalny, tym bardziej irytuje. Sam motyw główny (zawodowy morderca polegający na efekcie zastraszenia?) wydawał mi się mocno naciągany. Jednak wobec całej reszty, zwłaszcza końcówki, wypada całkiem nieźle.