No, najfajniejsza scena w filmie z Whoopi była kiedy jej postać (nie pamiętam imienia) dawała czek zakonnicom. Po prostu odlot :D
"...kiedy jej postać (nie pamiętam imienia)..."
Oda May Brown, ale przez jakiś czas udawała w filmie Ritę Miller:)
Whoopi Goldberd świetna, dla niej dałam 3, a nie 1. Ilość kiczu w filmie nie pozwala na wyższą ocenę, jednakowoż Goldberd jest niezaprzeczalnie fantastyczną aktorką :)