Na youtube jest ten serial w dwóch wersjach z dubbingiem i szeptanka z Olejniczakiem. Proszę porównać. Może wtedy przestaniecie wygadywać farmazony. I proszę mi nie mówić że wyjątek potwierdza regułę, bo takich wyjątków kiedyś było setki.
Nie ja wymyśliłem to powiedzenie. Ale jak chcesz logicznie to proszę. Chodziło mi o to że ten film ma znakomity dubbing. Że takich perełek było znacznie więcej. I zapraszam wszystkich wrogów dubbingu, żeby na przykładzie tego serialu wykazali wyższość lektora nad dubbingiem.
na ma takiej wyższości, bo dubbing zawsze jest lepszy od lektora - lektor jest wynikiem skąpstwa ukochanej telewizji oraz olewactwem widza. nie można tego tłumaczyć nawet brakami budżetowymi - Czesi czy Węgrzy narody czterokrotnie mniejsze dubbing mają a my nie.
Gdyby nasz dubbing był zawsze na tak wysokim poziomie jak w serialu "Ja, Klaudiusz" to stałbym się wrogiem lektorów. Niestety, ale dzisiejszy polski dubbing to jakieś kpiny. Dlatego z musu wolę moich ulubionych lektorów. Knapik, Gudowski i Brzostyński to prawdziwi mistrzowie.
Otóż to. W czasach kiedy dubbingowano ten serial takich perełek było bez liku. Wymieniać mógłbym bez końca. Byli wspaniali reżyserzy ot jak np, pani Fallewiczowa (to jej dzieło),Dybowska -Aleksandrowicz, dialogiści i aktorzy którzy nie wstydzili się pracy w dubbingu. Rzecz w tym że na skutek zmian ustrojowych zaprzestano dubbingu na rzecz prymitywnej szeptanki. Starzy mistrzowie odeszli nie przekazując swojej wiedzy młodszym. Bo dubbing to sztuka. Każda niedoróbka wyjdzie. A voice over. Wystarczy że przeczyta to któryś z wymienionych przez ciebie "mistrzow, i wszyscy s szczesliwi, mimo e dialogi spartolone, a wyciszenie za duze.
Fakt. Czasem tłumaczenie dialogów woła o pomstę do nieba. Ale to raczej wina "speców" od opracowania niż samych lektorów.
Ale nikt tego nie zauważa i nie protestuje. Nikt nie protestuje też gdy lektor nałożony jest na inny dubbing. Ale najgorsze jest to szeptanka przez swoją taniość powoduje że nikt jej nie przechowuje i nie odstępuje. Każdy zamawia dla swojej stacji nową dla tego samego filmu i te nowe są coraz gorsze.
Możemy protestować, ale czy to coś da? Dla stacji ważne są tylko niskie koszty. Niestety, ale tak było, jest i będzie.
Wydaje mi się, że dubbing zaczął "wygrywać" już przed zmianą ustroju. Tak mniej więcej w roku 1987/88 już nowych wybitnych dubbingów prawie nie było. Ostatnie spektakularne dubbingi to pierwsza ekranizacja "Królów przeklętych", ""Piotr Wielki" i "Tylko Manhattan" (czy jakoś tak). Natomiast już po upadku 1989 były jeszcze dubbing kogos z klasyków do serialu zapomnianego dziś "Karol Wielki". Dzisiejsze dubbingi poza filmami pixara i podobnymi to klęska ("Szpiedzy w Warszawie" przykładem).
Przepraszam, ale serial "Karol Wielki" chyba nie jest tak całkiem zapomniany. Ja go mam i to właśnie z polskim dubbingiem.
Pozdrawiam.
Skoro bardzo długo nie miał we Francji wydania dvd, a blue ray nie ma do tej pory i nie miał też właściwie powtórek to sądzę, że jednak jest bardzo niszowy dziś:-)
Mam wersję z dubbingiem, która była w naszej telewizji. Wcale nie uważam, żeby to była kiepska wersja. Polecam.
Pamiętam ten dubbing, bodaj z TVP Polonia. A może to był Canal plus? Podobał mi się. Niedawno miałem okazję zobaczyć serial, ale w kiepskiej jakości na YT i całość na innym podobnym serwisie po francusku. Dalej mi się nawet podoba mimo pewnych ahistoryzmów i takiej kiczowato-propagandowo-łacinniczej wizji Bizancjum (ale to tylko migawki). Pamiętam Wojciech Wysocki dubbingującego samego cesarza zachodu i Teresę Budzisz-Krzyżanowską jako Bertę Wielką Stopę. Więc raczej to jednak przy tej obsadzie była telewizja publiczna. Serial poza skromnymi wnętrzami pałacu cesarskiego w Konstantynopolu realizacyjnie wygląda dość dobrze. Nie wygląda na taniochę. Dobra muzyka. Mam wrażenie, że temat tytułowy był inspiracją dla paru klasycznych tematów filmowych z ostatnich 10 lat.
Jeszcze jak by ktoś szukał na różnych nośnik, to we francuskim Amazonie resztka na kasetach VHS chodzi pod oryginalnym tytułem "Charlemagne, Le Prince à Cheval", ale dvd już po prostu jako " "Charlemagne".
I jeszcze jedno. To jak archiwizowano te dubbingi, które były dziełami sztuki, to jest skandal i barbarzyństwo. A szkoda. Bo dziś każda powtórka jakiegoś klasycznego serialu czy filmu była by "misyjna".
Ale wersja serialu "Ja Klaudiusz" z polskim dubbingiem została odtworzona i sporo osób prywatnych ja mam. Ja mam. Pozdrawiam.
Sam posiadam cztery pierwsze odcinki z tym dubbingiem. Ale wiele dubbingów przepadło. Nie wiadomo czy zachowały się "Kroniki młodego Indiany Jonesa", chyba przedostatni wybitny dubbing nie-kreskówki. Podobno nie. Nie zachowały się dubbingi kinowych filmów wg. Karola Maya. W przypadku serialu "Elisabeth R." podobno zachowały się tylko niektóre odcinki z dubbingiem. Dochodzą sprzeczne informacje co do "Królów przeklętych" (pierwszej telewizyjnej adaptacji).
Czy dobrze rozumiem? - Masz 4 odcinki "Ja,Klaudiusz" z polskim dubbingiem? Ja mam cały serial, mogę Ci skopiować pozostałe odcinki, ale to nie rozmowa tu, na publicznym forum. Pozdrawiam.
Musiałem odnaleźć komentarz sprzed wielu lat, żeby dowiedzieć się, że "Ja, Klaudiusz" jest dostępny na Youtube.
Dzięki! Obejrzałem jednym tchem. Oczywiście wersję z dubbingiem, chociaż ten kilkukrotnie zanika na rzecz oryginalnej wersji językowej.
To jeden z najlepszych polskich dubbingów, a i tak brzmi sztucznie, teatralnie, co nie razi tak bardzo bo cały serial jest mocno teatralny. Na pytanie, dubbing czy lektor, odpowiedź jest oczywista, NAPISY.
Oglądanie tego serialu z dubbingiem odbiera mu jego największą zaletę, czyli fantastyczny głos Briana Blessed.
Akurat dubbing jest w Polsce kiepski. Ten serial jest wyjątkiem w polskiej kinematografii na + jeśli idzie o dubbing.
Niemniej taki serial najlepiej się ogląda z napisami bo praca głosem aktora jest połową jego pracy i warto słyszeć.
Lektora tak na co dzień lubię i w sumie słychać tez orginalne głosy aktorów , dla mnie lektor jest lepszy od podkładania głosu.Jesli podkład jest dobry to można docenić , niektórych polskich aktorów albo ich znienawidzić.