dziś to tylko chyba kolekcjonerzy maja ten serialik w swoich zbiorach zapewne obok 'Batmana i Robina' równie banalnego serialu z tego okresu ...ale jest jeden smaczek - Bruce Lee - chociaz jego bohater zostal nieco odsunięty na drugi plan to i tak w latach 60 tych robił furore - ale dziś to chyba tylko ciekawostka.......
Trochę naiwny to jest, ale przyjemnie się ogląda zwłaszcza dla miłośników komiksów, no i ładne walki, może mniej skuteczne niż to Bruce Lee prezentował później, ale bardziej akrobatyczne -- tak dla odmiany -- polecam -- przyjemnie się to ogląda --
Pozdrawiam :)
Chętnie obejrzałabym parę odcinków, ponieważ ciekawa jestem jakie były początki King Bruce'a Lee, Karate MIstrza ;)
Wiem ze chodzilo o tekst piosenki ale Bruce Lee nie mial wiele wspolnego z karate.
Karate - japonia
Bruce Lee -chiny - pierwotnie wing chun, wushu - pozniej jeet kune do